Kosaćce

Trudno jest wracać po tak długiej nieobecności. Stwierdziłam jednak, że jeżeli nie powrócę teraz to nie nastąpi to już nigdy.

Na początek chcę pokazać patchworkowy bieżnik. Motyw mapy wykorzystywałam już w patchworku.
Z tamtego szycia pozostał mi niewielki kawałek, tej tkaniny, w sam raz na niewielki bieżnik. Przy okazji poćwiczyłam pikowanie – lot trzmiela. Tak do końca nie wiem czy jest on wykonany poprawnie, ale z lotem trzmiela to chyba jak z liniami papilarnymi, każdy ma swoje.

Ostatnie słoneczne dni sprawiły, że w moim ogrodzie mogę podziwiać cudowne kosaćce. Nie znam ich poszczególnych nazw, ale do podziwiania ich urody nie jest to niezbędne.

Dziękuję wszystkim, którzy tu jeszcze zaglądają i życzę miłego słonecznego tygodnia 😉

8 myśli do „Kosaćce”

  1. Wiolu,
    piękne te Twoje patchworki, potrafisz wyczarować niesamowite prace.
    Kosaćce u mnie też zakwitły, mam też niektóre z tych kolorów. Również je uwielbiam.
    Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że wróciłaś.

    1. Dziękuję, cieszę się, że się podobają te moje szmaciane układanki…. a kosaćce…. szkoda, że kwitną tak krótko. Pozdrawiam serdecznie.

    1. Kosaćce nie są wymagające w uprawie. Może kłącza posadziłaś zbyt głęboko. Kosaćce sadzi się płytko, tuż pod powierzchnią ziemi ok. 2-3 cm.

Skomentuj Anek73 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *