Jakiś czas temu kupiłam kawałek tkaniny na której były cztery „kafelki” z wystylizowanymi kogutami. Ponieważ miałam zamiar uszyć bieżnik, postanowiłam wykorzystać w nim wspomniane ptaszyska.
Bieżnik ze szmatki 30x30cm? Trochę nierealne. Idealnym rozwiązaniem, wydało mi się zastosowanie w tym projekcie tzw. zanikającej dziewięciołatki. Nad kolorystyką nie zastanawiałam się, gdyż podyktowały ją kolory na panelu. Wystarczyło tylko dobrać odpowiednie tkaniny. Efekt końcowy na załączonych zdjęciach. Ja jestem zadowolona. A Wam jak się podoba?
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę pięknej, słonecznej niedzieli.
Efekt rewelacyjny. Dobór kolorystyki, tkanin i …wykonanie zachwyca. Wyszło cudnie…..
Pozdrawiam serdecznie
Miło mi, że się podoba. Znaczy to, że osiągnęłam zamierzony efekt. Pozdrawiam serdecznie
Nie jestem fanką folkloru jako takiego, ale Twoje koguty są takie… nowoczesne 🙂 Świetnie skomponowałaś ten bieżnik. Bardzo mi się podoba 🙂
Jakoś zupełnie nie pomyślałam, że mógłby wyjść folklor :).
bardzo mi się podoba
Dziękuję 🙂
Kapitalne te koguty! Podoba mi się ten bieżnik 🙂
Ja w kogutach zakochałam się od pierwszego wejrzenia 🙂
i wcale nie muszą być święta, żeby kogut był na stole – fajny pomysł
Ich kolorystyka jest tak uniwersalna, że mogą być całoroczne:). Pozdrawiam.
Super to zrobiłaś.A ten czerwony dodaje smaczku.
Dziękuję Wandziu 🙂
Rewelacyjny efekt, Wiolu. Wyszło super 🙂
Dziękuję.
Niesamowite. Prawdziwe dzieło sztuki. Jestem pełna podziwu dla połączeń: kropki, paski, kwiatki…nie do wiary, że wszystko tak pasuje i pięknie się komponuje w jedną całość.
Dziękuję. Cieszę się, że osiągnęłam zamierzony efekt.