Londyn

Big Ben, Tower Bridge, piętrowy czerwony autobus, budka telefoniczna, Underground… niestety to nie relacja z wycieczki po Londynie.

Pewnego dnia kupiłam kawałek bawełny zadrukowanej zdjęciami przedstawiającymi charakterystyczne miejsca w Londynie. Z materiału tego uszyłam poduszki i mam kawałek brytyjskiej stolicy na kanapie.

Pozdrawiam serdecznie Wszystkich odwiedzających i życzę miłego tygodnia 😉

Tradycyjnie

Czerwień z zielenią to klasyka Świąt Bożego Narodzenia.
I chociaż każdego roku pojawiają się w świątecznych dekoracjach kolorystyczne trendy; fiolet, róż, biel czy szarości, każdy gdzieś podświadomie przemyca do dekoracji chociaż odrobinę czerwieni.

Poduszki, które uszyłam są w tradycyjnej kolorystyce Świąt Bożego Narodzenia. Tekstylia to ten element dekoracji, który nie tylko przy okazji świąt tworzy klimat w naszym domu.

Moją propozycją na stół są podkładki pod kubeczki – z kremowej surówki, ozdobione serduszkiem. Dobra kawa, pyszne pierniczki własnej roboty, zapalone świece i świąteczna atmosfera gotowa.

I na koniec… Nie dajmy zwariować się w tym przedświątecznym szaleństwie, bo nie zawsze MIEĆ jest najważniejsze.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających. Dziękuję za wpisy i miłe słowa. Życzę miłego tygodnia 😉

Jesienny wpis

Jesień prawie już minęła a ja nie zdążyłam napisać żadnego jesiennego postu. Najpierw mały remont w mieszkaniu, później sprzątanie a następnie… o to już same przyjemności. Trzy tygodnie na przełomie października i listopada spędziłam w sanatorium reperując swój nieco sfatygowany kręgosłup. Masaże, kąpiele, basen, itd, itp  – to były cudowne dni tym bardziej, że pogoda była piękna i nosiła wszelkie znamiona złotej polskiej jesieni.

Ale czas wrócić do rzeczywistości, zająć się codziennością ale też rzeczami przyjemnymi ( czytaj – szyciem, tworzeniem różnych szyjątek).

Na pierwszy rzut poszły podkładki. Materiał na nie zakupiłam już jakiś czas temu. Od początku miałam sprecyzowany projekt. Podkładki były przeznaczone dla pewnej osoby. Mam nadzieję,że podobały się i będą dobrze służyły.

Nie wiem czy kolor granatowy pasuje do jesieni, ale tak jakoś wzięło mnie na granat. Zaczęłam od prościutkiego haftu. Ponieważ przypomina haft holenderski, wykonałam go w granatowym kolorze na białej bawełnie a następnie naszyłam na biało – granatowe ściereczki. Ten prosty zabieg spowodował, że ściereczki oprócz funkcji użytkowej stały się także dekoracją.

A jak już rozpędziłam się z granatem to powstała także kolekcja granatowo – białych poszewek. kwiatowe wzory w połączeniu z kratką, czy jednobarwną tkaniną lubię najbardziej.

A na koniec jeszcze mała zapowiedź tego co w najbliższym czasie znajdzie się na moim warsztacie.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Dziękuję za odwiedziny. Życzę miłego weekendu 😉