Po szarościach nieco koloru. Jest to przymiarka do narzuty. Chociaż za mną pierwszy etap to do efektu końcowego jeszcze długa droga; zszywanie, kanapkowanie (tego etapu nie lubię), pikowanie.
Ponieważ patchwork, na tym etapie, zajmuje dość dużą powierzchnię podłogi, muszę jak najszybciej zabrać się do zszywania poszczególnych elementów. Wyrozumiałość domowników też ma swoje granice 🙂
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę miłego tygodnia 😉